czytam Twoją historie i lecą mi łzy z oczu, to straszne , ta nadzieja, ta mysl, ze wszystko będzie dobrze ,a mimo wszystko trzymasz w ramionach swoje martwe dziecko. To straszne!! Nie ma chyba niczego gorszego jak strata dziecka!!!
Moja Maja urodziła się martwa w 38tc i nic ale to nic nie wskazywało na taki finał cudownego dnia i cudownego wieczoru, bo zaczęła się akcja porodowa i wszyscy cieszylismy sie na rychłe spotkanie z Majeczką . A tu wszystko runęło , już nic nie będzie takie samo ,nawet nie będę to już nigdy ja sama.......
Ty mogłaś tulić swojego Rycerzyka, ja widziałam moją córeczkę tylko z daleka, nie mogłam jej nawet przytulić bo leżałam po krwotoku, a nikt ale to nikt nie podpowiedział nam że przecież trzeba pożegnać się z dzieckiem i dlaczego nie można tego zrobić nazajutrz???!!!!Nie wybaczę sobie tego do końca swoich dni, jedyna nadzieja, że mój mąż utulił naszą córeńkę i trzymał ją w swoich ramionach.. Przytulam Cie mocno do mnie ,bo wiem,co przezywasz i sam jestem jednym wielkim żalem i bólem.. światełko dla twojego dzielnego Rycerzyka {{*}} i dla mojej Majeczki{{*}}
Hannah -mama Aniołka MAi ( 38tc 15.01.2010) i Zuzi i Miko
http://majaknopek.pamietajmy.com.pl Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka
majaknopek.pamietajmy.com.pl
|