Wiem że każdy swój ból przeżywa inaczej.Ja urodzilam marte dziecko w 38 tc.Lekarz na usg mi powiedział,że jest martwe.Położna która odbierała mój poród bardzo mi pomogła,rozmawiał ze mną na sali gdy już urodziłam synka.Myślę,że nie każda położna jest taka sama i są też takie z powołania jak w każdym zawodzie.A w takiej chwili żadne słowa nie pomagają,jest tylko jeden wielki ból i żal do całego świata!Najważniejsza jest pomoc najbliższych.mama KUBUSIA. PANTERA