Mój synek umarł 16 września w 38 tc , poród poprzez cc odbył się 18 września. Zarównpo lekarze, jak i położne były wspaniałe. Przychodziły do mnie (lezałam w izolatce), płakały razem za mną, duzo rozmawiały. Była u mnie także połozna, która asystowała przy operacji i przenosiła Igorka do prosektorium. Opowaiadała mi jak wyglądał, jaki był duży i że owinęła go w pieluszki i na rękach zaniosła go do prosektorium. Czytałam Wasze opowieści o tym, jak w niektórych szpitalach potrafią wrzucic dziecko do worka i byłam zdruzgotana brakiem szacunku dla Nas i dla Naszych dzieci. Nie widziałam synka po porodzie- miałam znieczulenie ogólne, pożegnałam sie z nim dopiero przed pogrzebem, gdy już leżał w trumience (musiałam go zobaczyć, mimo, że wszyscy mi to odradzali, gdyż skórka na rączkach była juz w niektórych miejscach zmacerowana0. I wiem, że była to najlepsza decyzja jaka podjęłam.
agnieszka, mama Igorka (38tc)(*)(*)(*)
Nasz Igorek ur. i zm. 18.09.2007 Agnieszka, mama Bartusia, Igorka(38tc,*+18.09.2007)(*)(*)(*) i Majeczki http://igorekburzawa.pamietajmy.com.pl/
|