No chyba już nic nie zrobicie, zbyt wiele czasu minełu (oni pewnie już nie pamietają o twoim porodzie). Widzisz tak jest w tych naszych szpitalach, wszystko jest dobrze jak się nic nie dzieje, a jak jakiś problem, coś nie idzie z planem to wielu lekarzy i położnych nie jest przygotowanych jak postepować w danej sytuacji. Ja również nie widziałam mojego synka ale wiem że odchodził przy dobrej kobiecie (był to mój lekarz prowadzący). dlaczego mi go nie pokazali nie wiem (miałam podanego głupiego jasia, wieć ja się tego nie domagałam, bo wszystko mi było jedno), ale potem moja mama chciała go zobaczyć to mądra położna powiedziała że nie może bo on już jest zawinięty i "zapieczatkowany" do prosektorium, dzisiaj wiem że jej zasranym obowiązkiem było go jej pokazać. Mama Natalki,Kingusi i aniołka Kacperka http://kacperektarczewski.pamietajmy.com.pl/ http://nasza-klasa.pl/profil
|