Mąż widział Adasia gdy odbierał Go z prosektorium. Sam włożył go do trumienki. Włożył obrazek z aniołkiem. Mnie nie chciano wpuścić. Podczas porodu nie miałam Ktg.Nawet nie przewieziono mnie na odział położniczy, rodziłam w gabinecie zabiegowym na ginekologii:( Jeszcze zanim akcja porodowa nie rozkręciła się na dobre, lekaż powiedział, że takich dzieci się nie ratuje.... Ale przecież jakieś ludzkie warunki by ta mała istotka mogła odejść w spokoju... Chyba to się należy...Tak wogóle to wydaje mi się, że położna i lekarz byli zdziwieni, że Adaś zapłakał, że się ruszał. Moje dziecko było zdrowe, przyczyną tak wczesnego porodu była najprawdopodobniej niewydolność cieśniowo szyjkowa. Przygotowywano mnie do założenia szwu na szyjkę. Niestety, zawiedli lekarze... ------------------------------------------------------------------- Fasolka 5tc 12.2007, Fasolka 5tc 04.2008, Adaś ur.zm.w 23tc. 27.01.2009r "Tak bardzo chcę być z Tobą, czuć Twego serca bicie, za każdą z takich chwil oddałabym całe życie&
|