Dziewczyny dobrze was rozumiem. Ja jakieś 3 tygodnie po śmierci Amelki, usłyszałam od 2 osób, że szkoda że ona nie odeszła od razu tylko żyła 20 dni, bo ja bym wtedy tak nie cierpiała. No dla mnie to było jak policzek w twarz. Do tej pory mam wielki żal do tych osób i wszystkich innych, które tak nieudolnie mnie pocieszały. Chociaż to nawet trudno nazwać pocieszaniem. Czasami myślę, że to już raczej jakaś perwersyjna złośliwość. Niestety ludzie tacy są i raczej się nie zmienią. Światełka dla naszych Aniołeczków (**)(**)(**)
http://www.ameliadiana.bloog.pl/ Alkione
|