Myślałam nad tym sporo,szukałam usprawiedliwień dla takich pseudo przyjacioł,pseudo rodziny i tak do końca nie znlazłam. Oni swoimi słowami pokazują że nie mają serca,żal mi ich . I tak sie zastanawiam czy może wina tkwi w tym że są to pokolenia gdy aborcja była dozwolona,gdy dziecko było dzieckiem od momentu narodzin a nie poczęcia.Gdzie aborcja była czymś normalnym,akceptowanym,kobiety wtedy podchodzily do tego że usuwają ciąże,płód a nie chciały myśleć że to jest dziecko,że zabijają człowieczka bo było im tak wygodniej! I dziś uważają że strata dziecka to nic wielkiego,wmawiają sobie sami by było im lżej a z nas robią wariatki.Sumienie ich gryzie na starość,jak mają umierać,wtedy latają do kościoła i sie modlą,ale nic nie usprawiedliwi ich czynu. Jestem zdania że byłabym wariatką gdybym nie pamietała o moim dziecku,jak by żył i bym nie pamietała byłabym wyrodną matką,a jak zmarl? Ja chce pamietać,był radością mojego życia,żal mi że zamieszkał od razu w Niebie ale bardzo Go kocham i nie zapomne! A dla naszych Aniołków(****************)
|