też wolę być sama z moim synkiem na cmentarzu - wtedy mogę mówić na głos, głaskać krzyż, płakać. U nas kwatera Aniłków jest w takiej małej dolince, odosobniona od grobów dorosłych i mam nadzieję, że nie będzie zbyt dużo gapiów, ale tez mam nadzieję, że będzie dużo Aniołkowych rodziców. Nie chciałabym aby jakis Aniołek został zapomniany, bez znicza na grobiku. Sama zamierzam zakupić dużo zniczy i pozapalać na opuszczonych anielskich grobikach. żadne dziecko nie zasługuje na zapomnienie Monika - mama Tymoteuszka
ponad wszystko jesteśmy rodziną... http://www.tymoteuszkowi.blog.pl/
|