ja sobie myślę, że nie powinnaś tak bardzo przejmować się tym co inni powiedzą, pomyslą. Na pewne rzeczy nie masz po prostu wpływu. śmierć mojej córki, była tematem niedzielnych rozmów przy obiedzie rodziny męża długo, ale nikt się nie pofatygował na cmentarz. I nie mam żalu, po prostu zmieniłam zdanie co do niektórych osób w rodzinie. Ja chodziłam w żałobie ponad rok-tak chciałam i też słyszałam, że nie nosi sie żałoby po dziecku, ale to było MOJE dziecko i ucinałam temat. Mówiono mi, że w ciąży się nie chodzi na cmentarz a ja chodziłam często, mój synek miał 5 dni jak pierwszy raz odwiedził grób starszej siostry. Rób tak jak dyktuje ci serce, to jest jedyna rzecz tu, na ziemi, którą możemy zrobic dla naszych dzieci. I nie bój się 1 listopada, bądź po prostu myślami ze swoim dzieckiem-to doda ci sił.
|