witaj! Parę lat temu kiedy przy pierwszej wizycie 1.11. po prostu poszlam sama,wieczorem...Nie chciałam być z nikim..tylko sama...A reszta i Twoje obawy to..nigdy nie ma tak żebyś wszystkim "dogodziła" więc sluchaj glosu swojego serca bo tam w środku mieszka Twój najdroższy skarb-Twoj Aniołek... On Ci podpowie I bedzie dobrze..choć strasznie smutno....