Karolina W napisał(a): > (*) Światełko dla Lili. Rozumiem Twój ból świetnie mój Wojtuś całą ciąże był bardzo ruchliwy ,chwilę przed KTG czułam jeszcze jak się wybija a potem nagle cisza. Nie wierzyłam w to co się stało, nie docierało do nas to,że z ciąży,która przebiegała książkowo nagle naszego maleństwa nie ma. Jeszcze do tego leżałam od kilku dni w szpitalu i przygotowywałam się do porodu. Teraz jestem w kolejnej ciąży,cieszę się ogromnie i boję jednocześnie. Każdego dnia myślę o Wojtusiu i o fasolce co rośnie we mnie.
Tak bardzo mi przykro z Waszego powodu... Byłyśmy już tak blisko, szczególnie szokuje mnie Twoja historia, w końcu był to już 40 tc, a do tego jak piszesz ciąża książkowa... Chociaż nie mogę tego pojąć, to nie pytam już "dlaczego?", bo chyba nigdy nie poznamy odpowiedzi. Codziennie jestem u Lilki na cmentarzu, tylko tam czuję się dobrze. Obecnie wykonuje różnego rodzaju badania, sprawdzające, czy ze mną wszystko jest w należytym porządku, jak na razie jest ok. My powoli również myślimy o ciąży, chociaż jest strach, to pragnienie jest ponad to.
Trzymam za Was mooocnooo kciuki, na pewno będzie dobrze! :) A dla Wojtusia zapalam światełko [*] Mama Lilianki 37 tc (*)(+) 21.06.2015r. Sary ur. 04.05.2016 (37 tc) Anielki ur. 14.11.2018 (37 tc)
|