Rzeczywiście pisząc to, przeżywałam historię na nowo, a łzy płynęły po poliku. Ale teraz jest trochę lżej, cieszę się, że trafiłam na to forum i mogłam podzielić się swoimi przeżyciami. I tak jak piszesz, ciągle jest strach, który wręcz paraliżuje. Boję się każdego dnia, o to co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok... Jestem ciekawa, czy ten strach kiedyś minie Mama Lilianki 37 tc (*)(+) 21.06.2015r. Sary ur. 04.05.2016 (37 tc) Anielki ur. 14.11.2018 (37 tc)
|