Z tym strachem trzeba nauczyć się żyć - są dni kiedy jest wszystko dobrze a za chwilę znowu strach atakuje ze aż braknie tchu - my mamy po stracie wiemy jak w jednej chwili - kiedy się nie spodziewasz niczego złego tracisz wszystko. Ja mam ziemskiego synka Franka lat 6 o którego tak strasznie się boję ze czasami nie śpię po nocach - szczególnie jak jest chory
Gosia&Lili napisał(a): > Rzeczywiście pisząc to, przeżywałam historię na nowo, a łzy płynęły po poliku. Ale teraz jest trochę lżej, cieszę się, że trafiłam na to forum i mogłam podzielić się swoimi przeżyciami. I tak jak piszesz, ciągle jest strach, który wręcz paraliżuje. Boję się każdego dnia, o to co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok... Jestem ciekawa, czy ten strach kiedyś minie mama Janka
|