Mam nadzieję, że jakoś w końcu uda nam się porozmawiać o tym..mój mąż również nie płacze przy mnie, nie wydaje się też przygnębiony na co dzień, ale myślę, że on ciśnie wszystko w środku, a to też nie jest najlepsze... Ja mam 21 lat, mój mąż 24, slub wzięliśmy trochę ponad dwa miesiące temu, bardzo się boję, żebyśmy przez tą tragedię gdzieś nie zatracili tego co łączy nas.. Dzisiaj znowu nie miałam ochoty podnosić się z łóżka, ale odklepałam ten sam schemat co każdego dnia, wstać, toaleta, coś zjedzone 'na chama', leki, zastrzyk i komputer. Za oknem taka piękna pogoda, zamiast mnie cieszyć jeszcze bardziej mnie dołuje.. Kinga mama Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc) i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013
http://www.zuziagolda.pamietajmy.com.pl/
|