Kiniusiu, nie spodziewaj się, że z mężem będziecie szczerze i serdecznie rozmawiać o tym, co sie stało. Oni często boją się tych rozmów, nie wiedzą, co mówic, nie potrafią pocieszać. Sama mówisz, ze nie spodziwałaś się , że cos takiego może CIe spotkać ( ja również sie tego nie spodziewałam i do dzisiaj nie wierzę), ale facet na pewno jeszcze bardziej się tego nie spodziewał. Zwłaszcza , że dotychczas pewnie wszystko w zyciu jakos normalnie sie układało. Oni nie myślą w ten sposób, dla nich swiat powinien być ok. A gdy nagle okazuje się, że nie jest, szok i niemoznosc odnalezienia sie w tej okrutnej sytuacji. Stąd tylko krok do rozpadu małżeństwa, niezrozumienia, wzajemnych oskarżeń. Nie dopuść do takiego czegos. Prwadopodobnie oboje jestescie bardzo młodzi, i trudno Wam bedzie odnaleźć sie w nowym życiu, ale jeżeli łaczy Was miłośc, taka prawdziwa, dacie rade. A do psychologa idź, pomoze CI przynajmniej uporządkować to, co teraz przeżywasz.
|