kave bardzo, bardzo mi przykro z powodu Twojego synka. Ja nie rozumiem tego, dlaczego tak się dzieje, że ciągle przybywa Aniołków. Czuję bardzo podobnie jak Ty. dla mnie czas też wlecze się niemiłosiernie i jak sobie przypominam dzień, w którym zmarł mój Adaś to wydaje mi się że od tego czasu minęło co najmniej pół roku, a to dopiero 2 miesiące. Tak jak zawsze lubiłam lato i nie mogłam się go doczekać, tak teraz nienawidzę tej pory roku, bo wszyscy są tacy jacyś szczęśliwi, roześmiani, pełno malutkich dzieciaczków wokół, kobiet w ciąży, a ja nie mogę na to wszystko patrzeć. Najchętniej siedziałabym w domu i to jeszcze w deszczową pogodę, bo przynajmniej jest pretekst żeby z domu nie wychodzić. Nie mogę się już doczekać aż ta okropna pora roku minie!
Podobnie jak Ty miałam cesarkę i często też mam myśli, że nie sprawdziłam się w roli kobiety, bo nie poczułam jak to jest rodzić naturalnie :( Tylko czy miałyśmy jakiś wybór? Chyba nie. Los zdecydował za nas i akurat na to żadna z nas wpływu nie miała. Mój Adaś był chory i lekarze podjęli decyzję o cc aby szybciej można było go leczyć.
Nie umiem niestety odpowiedzieć na Twoje pytania bo sama jestem niedawno po stracie, nie wiem nawet jak dodać ci otuchy, bo chyba sama tego potrzebuje, ale pozwoliłam sobie napisać do Ciebie abyś wiedziała, że rozumiem Twoj ból, rozpacz i cierpienie, bo sama to przechodzę i na tym forum szukam odpowiedzi jak sobie radzić. Jest tu dużo Aniołkowych Mam, które naprawdę są cudowne i rozumieją jak nikt inny i potrafią dodać otuchy.
Przytulam Cie mocno, a dla Mareczka zapalam światełko (*)
DarMa- mama Aniołka Adasia (*+ 27.05.2010r.)
Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc) Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc) Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc) Pola (*27.11.2013 r. 39tc)
|