Sama jestem ciocią 6-miesięcznego Brajanka,który ma poważną wadę nerek i strasznie się boję o jego życie.Serce by mi pękło jak coś by się stało,wiem jak strasznie boli,bo sama straciłam swoje Aniołki,czasem myślę i jest mi lżej,że Bóg zabrał mi teraz moją córeczkę,żeby Brajanek mógł żyć.Przepraszam nie chcę nikogo urazić,bo to co nas spotkało jest niesprawiedliwe i zawsze będzie bolało i żaden czas nie uleczy rany jaką mamy w sercu.Wiem to dobrze,bo choć minęło 6 lat od śmierci Synka to dalej boli i cały czas myślę ile toby miał już latek i teraz Córeczka jeszcze odeszła. Mama: Szymonka - 23tc. 2.07.2004r. ['] Córeczki - 12tc. 21.01.2010r.['] Bliżniaków-Juleczki- 30tc. *24.08.2011 +26.08.2011 ['] i Dawidka *24.08.2011
|