Kiedyś w temacie "rodzina też cierpi" codziennie opisywałam swoje uczucia. Między innymi dzięki Bułeczce nauczyłam się z tym żyć.
Prawda, że nie wiem, co czuje Matka, ale Wy również nie wiecie, co czuje ciocia. Był moim pierwszym Bratankiem, miał być pierwszym Chrześniakiem.. Półtora miesiąca po Jego odejściu urdził się mój synek. Nie wiecie, co wtedy przeżywałam i co przeżywam do tej pory. Bezgraniczną miłość i bezgraniczny strach. Nawet teraz często staję przy jego łóżku i sprawdzam, czy oddycha! Jak był mały, byłam przerażona, gdy spał z otwartą buźką (Fifcio na każdym zdjęciu ma otwartą buźkę, jakby chciał krzyczeć) itp itd. Ewelina, ciocia Filipka
|