U mnie bylo odwrotnie ,pierszy syn "idealny" ,cudowny,madry,taki kochany,ktorym mozna sie chelpic.jak zaszlam w druga ciaze myslalam ze moze byc tak samo. Ale sie bardzo pomylilam,drugi syn urodzil sie bardzo chory,potrzebowal calodobowej opieki,myslalam ze juz nie bede tak mocno kochac drugiego syna,ale sie pomylilam,pokochalam GO bardzo,mimo ze tak bardzo byl chory,byl przeciwienstwem pierszego syna.Byli fizycznie podobni jak 2 krople wody,a tak inni. Starszy syn wiedzial,ze Jarka kocham nad zycie,wiedzial ze tak musi byc!Miedzy bracmi byla nierozerwalna wiez,jak cierpial Jarek ,starszy syn czul ze dzieje sie cos niedobrego z mlodszym bratem. Kazde dziecko jest inne,kazde trzeba kochac bezwarunkowo. Mam 2 synow ,ktorych bardzo kocham,jednego ziemskiego,drugiego NIEBIANSKIEGO!!! Mama Jarka <14.02.93-+30.11.09>
|