A ja do dziś nie miałam nastroju świątecznego ale kiedy zobaczyłam jak bardzo moja rodzina stara się abym poczuła się wreszcie szczęśliwa zmieniłam nastawienie. Pewnie że boli bo nie tak wyobrażałam sobie te święta, ale mam moich najbliższych z którymi rozpocznę święta na cmentarzu. Zresztą wierzę że nasze dzieci czuwają nad nami, ba nawet czuję to. Dlatego cieszę się tymi nadchodzącymi świętami bo widzę że jeszcze jestem potrzebna innym chociaż mój kryzys dotknął wiele osób. Adaś(*1995 12tc), Klaudia(1996), Natalia(2001), Staś (35tc 30.04.2008-*14.05.2008) i Pawełek 04.08.2009
|