Szczerze mówiąc to nie wiem jak przetrwam te święta. Ten rok i końcówka poprzedniego był dla mnie strasznie okrutyny. Strata dwójki Iskiereczek boli strasznie, gdy wiem że moja Nadunia miałaby już prawie roczek, a Bianeczka 3 miesiące. Do tego wszystkiego jeszcze doszła nagła śmierć mojego ukochanego taty. Wiecie wczoraj ubierałam choinkę i ryczałam jak bóbr. Zawsze tatko zawieszał mi lampki bo ni cholery nie umiem, a wczoraj poplątane zamotane i niech tak wiszą, bo już nie mam sił. Nie mam sił na nic. Po co żyć kiedy w tym życiu nic dobrego Cię nie spotyka. Co mi po dobrej pracy, po pieniądzach kiedy i tak ten tam u góry zabiera mi wszystkich za wcześnie dużo za wcześnie. Nie lubie świąt i chyba już nigdy nie powiem, że one mnie cieszą. Ale Wam kochane Aniołkowe mamuśki życzę spełnienia tego najważniejszego marzenia....... A tobie Tako życzę byś o mnie pamiętał i czuwał nad nami i żebyś nie zapomniał moim Iskiereczkom zaśpiewać naszej kolędy.... http://nadiaciechanowska.pamietajmy.com.pl http://biankaciechanowska.pamietajmy.com.pl
|