Agnieszko wiem jak się czujesz.Sama trzy miesiące temu straciłam mojego drugiego aniołka .Też nie było mi dane donosić moich skarbów, odebrano mi to czego najbardziej pragnęłam na świecie.Nie mogłam usłyszeć płaczu,nie mogłam przytulić,pogłaskać.Wszystko to mi zabrał-On -Bóg.Początkowo byłam bardzo zła na niego ,jednak po rozmowie z księdzem poczułam się znacznie lepiej .To jednak nie oznacza,że nie mam do Boga żalu ,mam i nie potrafię zrozumieć dlaczego właśnie toe maleństwa,które nic nie są winne.Mają zostać ukarane za moje błędy.Dlaczego?Tak bardzo chciałabym cofnąć czas,to ja powinnam zostać ukarana a nie moje dzieci. Co ci mogę poradzić to chyba tylko to że nie wolno się poddawać,trzeba walczyć o każdy następny dzień .Nasze skrzydlate aniołki siedzą w niebie i bardzo się smucą a może i One płaczą zawsze wtedy gdy i my płaczemy.Głowa do góry kiedyś muszą nadejść i dla nas szczęśliwe dni. Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|