Zgadzam się zupełnie moi teściowie nie zaprzątają sobie nami głowy, nie zadzwonili do mnie do dziś pojawili się na pogrzebie jak zjawy i udawali wielki smutek tylko dla ludzi bo tylko to się liczy inni ludzie bo swoje dzieci zostawili samych sobie nie odwiedzają Kacperka bo mają za daleko aż 5 kilometrów to tak daleko, aż za daleko. Postanowiłam z mężem że już ich nie odwiedzimy , choć to przykre , jak w takich chwilach można zostawić bliskich nie wiem jak można? marta
dla mojego Kacperka (*) 1.05.2006 - 30 .06 2006
... bo miłość nigdy nie ustaje...
|