ja w sobotę też przeżyłam ogromną przykrość zadaną przez bliską mi osobę. Byłam na urodzinach mojego brata. Mój brat jest mi bardzo bliski, ma żonę, dwoje dzieci. Często się spotykamy, jeździmy razem na wakacje. W sobotę właśnie popisał się doskonałym wyczuciem. Gdy już większość gości poszła i zostaliśmy w bardzo swojskim gronie mój brat zaproponował byśmy poszli gdzieś do klubu potańczyć. Ja powiedziałam - to idźcie, a ja pojadę do domu. Mój kochany braciszek - a ty dlaczego nie chcesz iść? Ja, że nie mam nastroju. Po kilku minutach głupiego wypytywania się dlaczego, odpowiedziałam mu: nie wiem czy pamiętasz, ale dwa miesiące temu straciłam dziecko i nie mam ochoty na tego typu zabawy. No i mój braciszek na to: długo masz zamiar jeszcze nosić tą żałobę?????????? Do wczoraj denerwowałam się, gdy ludzie nie umieją się odpowiednio zachować, że nie mają taktu i wyczucia. Ale co się dziwić obcym, skoro bliscy tak okrutnie potrafią zranić. Mój brat chyba traktuje mnie jak wariatkę, że wymyślam sobie jakąś dziwną żałobę (chociaż na czarno ubrana nie chodzę). Przecież nie miałam kłopotu z zajściem w ciążę, więc nie ma się co martwić -"zrobię sobie jeszcze jedno dziecko" ... jaki ten świat jest okrutny....
Sylwia Mama Kamilka (3 latka) i Aniołka Łukaszka (24 tc)
Sylwia
Mama Kamilka (14 12 2003) Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006) i Michałka (03 09 2007)
http://peppetti.bloog.pl
|