Dziękuję za słowa wsparcia. Asiu, faktycznie, jestem w gorszej formie, ale nie unikam Cię, czemu tak pomyślałaś? Wszystko mi się posypało ostatnio. Myślałam, że 8 miesięcy po stracie Antosia będę wiedziała cokolwiek konkretnego, a tu nic. Nie zrobili mi biopsji, wyniki nie są ok, ale nie na tyle złe, żeby chcieli ją robić. Bez tego nic nie wiemy na przyszłość, w takiej sytuacji nie mogę zdecydowac się na ciążę. Dodatkowo biorę lek na nadciśnienie, przy którym kategorycznie nie mogę zajść w ciążę. Kolejne miesiące czekania przede mną, powtarzanie badań i niepewność. Jeśli okaże się, że ciąża będzie zbyt ryzykowna, pomyślimy o adopcji. Nie myślę o ryzyku dla siebie, nie zniosłabym myśli, że drugie moje dziecko może przeze mnie cierpieć, a nawet umrzeć. Mama Antosia *15.07.2014 +16.07.2014
|