Witaj Edyta. Czytając Twoją historię miałam ściśnięte gardło, łzy same napływają do oczu. Mam córkę prawie w wieku Dominika (w lutym kończy 16 lat). Mnóstwo wspólnych chwil, ogromna miłość i przywiązanie, bo to dla nich żyjemy. Niedawno pożegnałam mojego syna, z którym nie dane nam było przeżyć 1 ziemskiej chwili ;-( zmarł w 39 t.c. w brzuszku...nie wyobrażam sobie jak wielkim bólem musi być żegnanie ukochanego dziecka, z którym spędziłaś całe swoje dorosłe życie...ja swojego syna miałam jedynie przez chwilę, w czasie ciąży...i nie jest lekko...
jedno co mogę powiedzieć to, że nie możesz sobie wyrzucać, że na coś nie miałaś siły...zrobiłaś wszystko co tylko mogłaś, a kochałaś i kochasz go jak nikt inny i wiesz co...ON O TYM WIE !!!! a teraz poszedł pilnować tych naszych małych Aniołków Urwisów, które ciężko okiełznać ;-) p.s. po odejściu Hyzia (Huberta) wymyśliliśmy z moim mężem imię dla naszego kolejnego syna, jeśli tylko będzie nam dane go mieć...będzie miał na imię Dominik ;-)
ściskam Cię z całych sił Ewa, Mama Hyzia (+30.09.2013) i Julii Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem
|