Kochana strasznie Ci współczuję. Doskonale rozumiem co teraz czujesz. Ja straciłam córeczkę przez odklejenie łożyska w terminowym porodzie. Nic teraz nie ukoi twojego ogromnego bólu, może troszkę myśl że Twoja córeczka jest z tobą, nie możesz jej przytulić ale w twoim sercu na zawsze pozostanie i nikt Ci tego nie zabierze. Niestety musisz się zmierzyć z rzeczywistością wrócić do domu. U mnie też został urządzony pięknie pokoik, wózek, ciuszki poukładane w szafie. Jak wróciłam ze szpitala przez 2 tygodnie nie wchodziłam do pokoju, bałam się go... kiedyś mój mąż przez przypadek zostawił uchylone drzwi i weszłam tam. Płakałam okropnie ale to mnie później uspokoiło. Chociaż minęło pół roku nic nie zmieniliśmy w pokoju, stoi i czeka może na rodzeństwo dla Asi . Czasami tam wchodzę żeby posiedzieć w nim, przytulam jej ciuszki... to pomaga. Nie pozbywajcie się rzeczy które przygotowaliście dla córeczki na siłę, kiedyś nadejdzie odpowiedni czas. Myślę że wizyta u psychologa pomoże. ja takiego znalazłam chociaż nie byłam przekonana. Może zapisze jakieś leki. Ja przyjmuję je do tej pory chociaż na początku bałam się że mnie ogłupią, uzależnią, ale to nie jest prawda. Takie leki zażywane oczywiście pod kontrolą lekarza polepszają samopoczucie. Trzymaj się kochana i życzę dużo siły. Wiem że teraz wydaje Ci się że świat się skończył ale uwierz że będzie lepiej, ma pewno nie dobrze ale lepiej Światełka dla Twojego Aniołka (*)(*)(*)(*) mama Asi *+ 20.12.2010
|