Witaj, ja jestem taką mamą niestety...Straciłam swojego cudownego synka w 40 tc. Wszystko było pięknie przez całe 9 miesięcy. Aż do tego okropnego dnia, gdy przestałam czuć ruchy Kubusia...urodziłam synka sama, był sliczny, ważyl 3680 i miał 64 cm. (byl wysoki w tatusia). Sekcja nic nie wykazała - dziecko zdrowe jak ryba, wszytsko było prawidłowo, a jednak...dzis nosze kwiatki na grob syna, palę znicze i wyję z bólu. Żaden z lekarzy nie jest w stanie powiedziec, co sie stalo i dlaczego... asia - mama Okruszka (+12 tc) i Kubusia (+40 tc)