To chyba nie kwestia przyzwolenia. ja nie okazywalam swojej żałoby i zalu dlatego, że jestem osoba skrytą, nie potrafię eksponować swoich uczuć, a powiem nawet, że się trochę wstydziłam swojej rozpaczy. Teraz wiem, ze to było głupie,ale nie mogłam sie przemóc i publicznie cierpieć, żeby moja mama tego nie widziała i sama nie cierpiała. Mama oczywiście wszystko widziała i wiedziała, zresztą bardzo wnuczka kochała i do dzisiaj wspomina to i owo. Rodzina nie zapomniała, jednak nie rozmawiamy czesto na ten temat. Czas zrobił swoje.
|