Dziś idąc alejka na cmentarzu niedaleko grobu mojego synka rzucił mi się w oczy maleńki grobek bardzo zaniedbany zarośnięty. Odchyliłam trawę i zobaczyłam ze to grobek malutkiego chłopczyka Rysia miał 2 miesiące i zmarł w październiku 1949 roku.Postanowiłam wyrwać ta trawę jutro przyniosę jakiegoś kwiatka i zapaliłam znicza. Mam tylko nadzieje ze nikt nie będzie zły na mnie o ale nie mogłam inaczej postąpić.Pomyślałam sobie ze może jego mama lub bliscy zmarli , zapomniałam dodać jeszcze ze miał takie nazwisko chyba niemieckie Od czasu do czasu zapale znicza. Co wy o tym myślicie? Czy powinnam uporządkować czy zostawić tak jak było?