Ja trafiłam tu niedawno, a dopiero dzis odważyłam się napisac tu na forum co czuje.. nie potrafię zapomniec, nie myślec, nie wspominac, nie wyobrażac sobie, nie tęsknic, nie zazdrościc, nie rozmawiac do swojego Aniołka, nie potrafię nie zapłakac, nie zamyślic się co Mój Aniołek by teraz robił, jakby wyglądał, jakby się uśmiechał, jak pachniał, jakby moja Malutka Marysia płakała a jak śmiała się.. nie potrafię czasem powstrzymac krzyku, łez i tego wszystkiego beznadziejnego...
i nienawidzę słów: "będziesz jeszcze miała dzieci" "jesteś jeszcze młoda" (mam 28 lat!) czy "kiedyś zapomnisz"
..i mnie też nikt nie rozumie, ostatnio usłyszałam "już ci przesżło?" "jeszcze to przeżywasz?" panna nikt mama Aniołka Marysi +02.09.2008r. (32tc cc)
|