(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Niestety nikt nie może nas uchronić przed tym ... Tak bardzo kochałyśmy i kochamy nasze dzieci ,że za wszelką cene chcemy dołączyć do nich w niebie.Widze ,że nie jestem sama ,że nie ja jedyna miałam takie myśli. Teraz wiem ,że zrobiłam największą krzywdę mojej córci i kochanemu mężowi.Pamietam jego słowa-"Masz dla kogo żyć ,bez Ciebie umre i Ja,nasza miłość".Długo walczylam sama ze sobą ale jak widać żyję ,mam raz lepsze dni raz gorsze ale jakos staram sie radzić sobie z tym bólem. Dużo zawdzięczam wam kochane mamy Aniołkowe. DZIĘKUJĘ. Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|