Hej pod żadnym pozorem nie obwiniaj się. to jest pewne na 100% że nie jest to twoja wina. Wszystkie mamy aniołków przechodziły stan w którym miałysmy dość życia,ja miałam przyjaciela który był przy mnie dopóki nie wyszłam z tak zwanego letargu on mnie pilnował . Gdyby nie on to też byłabym ze swoim aniołkiem.dzisiaj wiem że zrobiłabym wielką krzywde samej sobie . Myślę że jesteśmy bardzo silnymi kobietami na zewnątrz ale w środku ciche i przepełnione milością . Miłością do swoich aniołków. proszę Ciebie nie czuj się winna . światełka dla naszych aniołków(************) i dla wszyskich mam które dołączyły do swoich okruszków(*)