1 listopada dobiega końca. To pierwsze moje najsmutniejsze Wszystkich Świętych. Pomyśleć że teraz co roku takie będą. Dzisiaj odwiedzaliśmy naszego Filipka wielokrotnie, ksiądz poświęcił mu pomniczek i pomodlił się za niego i za nas, łzy same płynęły. Cały dzisiejszy dzień był taki smutny i płaczący. Dziś wylałam wiele łez nad grobikiem mojego maleństwa, tak strasznie mi go brakuje. DZiś myślami cofnęłam się wstecz i poprzypominałam sobie chwile spędzone z moim dzieciątkiem, te kilka godzin które były nam dane być razem i które pozostaną w moich myślach do końca, czyli na zawsze. Dla wszystkich naszych Aniołków (*****) Aga
|