dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: znajomi...???Hits: 212
GrzAnka  
26-10-2006 12:08
[     ]
     
Myślę, że nie powinniśmy wydawać aż tak drastycznych sądów na naszych znajomych. To fakt każdy z nas jest inny i inaczej reaguje, szczególnie w obliczu tragedii. Ja sama - zanim zmarła moja Iga - nie wiedziałabym chyba jak się zachować, co powiedzieć człowiekowi, który przeżywa największą tragedię w swoim życiu. U mnie na początku też bywało różnie, jedni nie mówili nic, inni próbowali pocieszyć słowami, że jeszcze będziemy mieli dzieci, a jeszcze inni tylko patrzyli spojrzeniem, które mówiło wszystko - że nie rozumieją tego co się stało ale są z nami. Prawdą jest też to, że nasze - Aniołkowych rodziców - reakcje są jekże różne, szczególnie na samym początku gdy w głowie jest straszny mętlik, a serce rozrywa ból i nie chce się żyć. Tak przynajmniej było ze mną, czasami na identyczne zachowanie dwóch osób reagowałam zupełnie inaczej, a w pierwszych dniach/tygodniach wręcz bałam się ludzi - ich spojrzeń, reakcji. Jednak poźniej się to zmieniło.
Niedawno mój przyjaciel jeszcze z czasów liceum opowiedział mi jak spotkał mnie kilka tygodni po śmierci Igi. Szłam na przeciwko niego ze spuszczoną głową nie zwracjąc uwagi na mijających mnie ludzi, a on ponoć prosił Boga bym nie zauważyła go tak jak innych. Z jednej strony bardzo chciał podejść i zrobić lub powiedzieć coś lecz zupełnie nie wiedział co. Gdy minął mnie z jednej strony poczuł ulgę, a z drugiej czuł się jakby mu ktoś dał w mordę... Powiedział mi o tym wszystki dopiero jakieś 1,5 roku po śmierci Igi.
Miewałam na początku żal do znajomych, czasami nawet odczuwałam wielką złość, że nie rozumieją, że nie rozwawiają z nami. Nie do wszystkich rzecz jasna. Jednak teraz, z perspektywy czasu przeszło mi, starm się ich zrozumieć. Oczywiście nadal zdarzają się ludzie, którzy wkurzają mnie swoim zupełnym brakiem zrozumienia naszych uczuć i sytuacji, jednak staram się z nimi rozmawiać. I prawda jest taka, że to ja przełamywałam pierwsze lody tuż po śmierci Igi. Bardzo potrzebowałam rozmów o Niej i zaczynałam je pierwsza. Mówiłam o tym co czuję, myślę... I powiem wam, że większość ludzi zaczynała ze mną rozmawiać gdy widzieli, że chcę, że tego potrzebuję. Oczywiście nie zawsze było tak lekko i gładko ale starałam się wiele tłumaczyć, m.in. to że nie powinno się nas pocieszać słowami, że jeszcze będziemy mieli dzieci lub że to lepiej, że nasza Córeczka zmarła tak szybko, bo nie zdażyliśmy się do niej przyzwyczaić lub nie męczyła się dłużej. I muszę przyznać, że dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że prowadziłam wśród moich bliskich i znajomych pewnego rodzaju edukację, by pozwolić im zrozumieć, byśmy mogli żyć nie raniąc siebie. Nikt z nas nie posiada przecież wszechstronnej wiedzy od smego urodzenia, chociaż to fakt, że niektórym nie brakuje wiedzy lecz po prostu taktu i uczuć...
I tak sobie myślę, że chyba coś w tym wszystkim jest, bo kto jeżeli nie my - Aniołkowi Rodzice - ma pokazać ludziom, że jesteśmy, cierpimy i nauczyć życia z nami. Przecież m.in. po to mamy Dzień Dziecka Utraconego by przerwać tę zmowę milczenia.
Wiem, że czasami nie jest i nie będzie łatwo, ale myślę, że warto by świat wokół otworzył oczy i zaczął nas zuważać. Życzę sił i wytrwałości.

Dla wszystkich naszych Aniołków [*][*][*][*][*]... 

Ostatnio zmieniony 26-10-2006 14:52 przez GrzAnka

  Temat Autor Data
  znajomi...??? mamafilipa 25-10-2006 15:15
  Re: znajomi...??? edka 25-10-2006 15:41
  Re: znajomi...??? Renia77 26-10-2006 00:15
  Re: znajomi...??? Alkione 25-10-2006 15:43
*  Re: znajomi...??? GrzAnka 26-10-2006 12:08
  Re: znajomi...??? maciejka 26-10-2006 18:45
  Re: znajomi...??? siudka 26-10-2006 22:18
  Re: znajomi...??? Peppetti 27-10-2006 07:07
  Re: znajomi...??? AsiaS 27-10-2006 08:51
  Re: znajomi...??? aga&pawel 27-10-2006 10:45
  Re: znajomi...??? mamafilipa 30-10-2006 10:21
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora