U nas było bardzo podobnie.Tydzień po szczepieniu zdrowe dziecko straciło przytomność.Gdyby mój mąż mnie nie obudził Martynka umarłaby leżąc ze mną w łóżku.A tak walczylismy pótorej tygodnia ale bez powodzenia.Wszystko było zdrowe a doszło do niekrzepliwości krwi i powstały krwiaki w mózgu.Dlaczego nie odpowiedzieli ale nie wykluczyli mozliwości że spowodowały to szczepienia.Z tego co czytałam dowiedziałam się,że szczepionka przeciw krztuścowi wywołuje takie spustoszenia.Mamy w rodzinie lekarza który uważa,że nasze dziecko zmarło na wstrząs poszczepienny,objawy są ksiązkowe.Ale tak naprawde co to ma teraz za znaczenie.Nic już nie wróci życia mojej córeczki.Okropne jest to,że tak wiele dzieci odchodzi i często nie znamy odpowiedzi na pytanie dlaczego,możemy sie jedynie domyslać.Pozdrawiam(****)światełka dla naszych aniołków