Pierwszy raz po powrocie do domu, gdy moje starszaki wtuliły się we mnie, to była tylko chwila ale jakże cenna; ich wielka radośc,że mama jest cała i zdrowa. Poźniej dopiero po czterech miesiącach, na plaży wieczorem, zachód słońca i moja ukochana rodzinka szalejąca w wodzie, ja po prostu odpoczywałam i myślami byłam przy Kaziu, a wiatr rozwiewał mi włosy, ogarnął mnie taki spokój.. bylismy po prostu wszyscy razem, razem z naszym maluszkiem cieszylismy się pięknem przyrody. Teraz często ogarnia mnie takie uczucie, gdy jestem na cmentarzu i śpiewają ptaki, zupełnie inny świat.
|