pierwsza mała radość... to było rok po śmierci mojej córeczki. Kiedy samolot zbliżał się ku ziemi i wiedziałam, że zaraz wyląduje na samym końcu świata. Pierwszy raz czułam spokój i wielką radość.
To było pół roku temu. Cały czas czekam na "drugi raz".
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)