Pierwszy raz to chyba było po około 8 miesiącach. Poszłam na cmentarz a tam żonkile posadzone przez moją mamę. Popłakałam się ale też i poczułam wewnętrzny spokój. Jakieś przekonanie, że tak musiało być ale wszyscy będziemy nadal kochać i pamiętać. Drugi taki ważny raz, to wtedy gdy stanął pomnik upamiętniający wszystkie Dzieci nienarodzone i przedwcześnie zmarłe. Trzeci, gdy urodziła się Karolina. A po drodze całe mnóstwo innych mniej ważnych razów :-) Musimy żyć i musimy być szczęśliwe! Dla naszych rodzin i dla naszych Niebiańskich Dzieci :-) Marzena
|