maksa niechciałam widziec,pomyslałam sobie ze bedzie mnie
bardziej bolało jak go zobacze,rewelacyjni ekarze w lodnynie pozwolili mi go zobaczyc
miesiac po smierci,miesiac...czasem sie ciesze,czasem załuje.ale głównie sie ciesze,moze juz
nie wygadał juz dobrze ale mogłam sie zmim pierwszy raz przywitac i pozegnac.lezał w
szpitalu ,w kołyscei tak własnie go pamieta jak mojego synka z kołysce.......jestem tym
lekarzom wdzieczna ,jak maksiu miał kremacje ,i porzegnanie maz wniósł trumienke białą
kupilismy kwiaty i malam zdjecie moje meza i naszego pierwszego synka dla maksia........
wiec umnie lekarze i ksaidz sie sprawdzili mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail
|