Witaj! Serce mi peka za kazdym razem jak czytam historie kolejnej aniolkowej mamy! Tak sporo sie u mnie zmienilo przez ten rok. Moja corka urodzila sie niemalze rok po urodzinach brata! Nie ma dnia zebym o nim nie myslala. Nie tesknila. Jak patrze na corke to czesto sie zastanawiam czy Franus bylby do niej podobny. Czesto do meza mowie ze Franus na pewno tez bylby takim dobrym I grzecznym dzieckiem jsk Hania! Bol nie mija nigdy. Z czasem tylko uczymy sie z nim zyc! Sciskam Cie mocno. I swiatelko dla Twojego Aniolka :* Mama Franusia *20.01.2016r. I Hani 26.01.2017r.