Dziękuje, że mogę z Wami porozmawiać. Potrzebuje tego. Jest mi dużo łatwiej napisać o tym co czuje niż porozmawiać z rodziną. Wy niestety dużo bardziej mnie rozumiecie, bo przeszłyście przez to samo.
Potrzebuje Was... Potrzebuje o tym pisać.
Ulgę przynosi mi świadomość, że chodziłam na wizyty i cesarskie cięcie robił mój lekarz prowadzący. Ufam mu, naprawdę. Wiem, że przez całą ciąże, aż do porodu robił wszystko, żeby było dobrze.
Narzeczony opowiadał mi, że po porodzie poprosił go do gabinetu. Sam Pan doktor rozłożył ręce i płakał. Był pewny, że wszystko skończy się dobrze.
Ze szpitala wyszłam w czwartek, a w nocy z środy na czwartek rodziła jakaś Pani dziecko, udusiło się podczas porodu pępowiną...
Dlaczego tyle z nas to spotyka. To takie niesprawiedliwe.
Kacperek ur.zm.25.02.2014r (38tydzień) Ci, których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość, to nieśmiertelność...
|