Dziś ciężki dzień. Z moich planów nic nie wyszło, parę gorzkich sów od mamy, kilka godzin w przychodni między pięknymi zdrowymi bobaskami i dzieciaczkami. To za dużo jak na jeden dzień. Karolkę po tej wizycie w przychodni naszło na tęsknotę za Kacperkiem. Uff dobrze że już wieczór. Kacperku całuski do nieba ((***)) ((**)) .... KOCHAMY