Witaj kochany dzieciaczku. Przeżyłam ten okres wszystkich świętych. Byli Cię odwiedzić a tak się bałam że nikt nie będzie pamietał ..... Ulżyło mi trochę myślę o tobie że fruwasz gdzieś po niebie albo że zajadasz lody siedząc u nas na szafie. To mi pomaga. A ta pogoda .... dziś zmarzłam będąc u ciebie, ale to nic najważniejsze że Cie odwiedziłam, zapaliłam znicze. Chciałabym Cie uściskać choc na moment poczuć ciepełko twego ciałka. Myślę o Tobie mój maleńki. Rozumiem że Ci tam lepiej nic nie boli nic nie przeszkadza, ale dlaczego tak wszystko musiało być. Wszystko mi się miesza .... myśli, uczucia ... Nie mogłeś pomału wyzdrowieć? Dlaczego?! Czy cuda się zdarzają innym?
Światełka do nieba mój aniele ((***)) a innym aniołkom ślę buziaczki do chmur