Miałam okropny sen śniło mi się syneczku, że byłeś strasznie chory, nie było nadzieji, jakiś mężczyzna mówił, że trzeba szukać innego rozwiązania .... Czułam taką bezsilność taką niemoc. Nie ma Cię synku już 5 mies. a ten koszmar przybił mnie całkowicie :( Czy ja przestanę tęsknić? Jeszce raniące słowa mojej mamy, że nie można spędzać życia na cmentarzu, że zamiast kupować kolejnych zniczy lepiej pomóc potrzebującym. A co mi pozostało, jest to tylko moje miejsce, gdzie czuję że jestem bliżej Ciebie. "Babcia" przyjedzie we wszystkich świętych bo tak trzeba. Mam dość tego że wszyscy już o nim zapomnieli. Jak można zapomnieć Kacperka coś tak cudownego, tylko dlatego że był chory i czasami cierpiał? Wszyscy przyjdą zapalą znicz, odwalą to co trzeba a ja zostanę z tym bólem w sercu, tęsknotą. Ta maska szczęścia, zadowolonej mamy, żony męczy mnie okropnie - troszeczkę zrozumienia, a byłoby inaczej ...... Światełka synku dla Ciebie i innych aniołków ((***)) ((***))
|