Mogę tylko napisać jak doskonale Cię rozumiem. U mnie w rodzinie zbliżają się dwa porody. I ostatnio jedna z tych kobiet stała obok mnie, głaskała się po brzuchu, zbierała rzeczy dla maluszka. A ja musiałam je spakować i teraz tylko szykuje znicze na grób Tymusia. I to ukłucie gdzieś głęboko. Ściskam Cię mocno i światełka dla twojego Kacperka.