najpierw myślałam, że ten świat jest już "do szpiku zły" skoro ktoś może zaatakować matkę żeby ukraść dziecko a teraz brak słów... nie mieści mi się to w głowie, nie potrafie zrozumieć mamy Madzi..
mały kochany kwiatuszek, leży gdzieś zawnięty w byle co -a jeżeli nawet to był nieszcześliwy wypadek, to która z nas pozwoliłaby swojemu kochanemu dziecku leżeć gdzieś w lesie -ile dałabym żeby móc przytulić swoje dziecko nawet po śmierci, móc go pożegnać
nigdy tego nie zrozumiem
śpij spokojnie Madziu i niech nasze aniołki Cię ogrzeją
Mama Michałka *+17.08.2009 i Hani 11.01.2011
|