Re: jak z tym żyć... upadam i wstaję... | Hits: 101 |
|
Kasia25  
29-11-2011 15:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Witam. Wiem co czujesz przeżywam to samo. Choć moja córeczka żyje to moje serce krwawi.Cierpię bo moja córunia jest ciężko chora i nie wiem ile zostało jej czau życia. Lekarze powiedzieli że będzie żyć parę godzina bo z takimi wadami się nie żyje. a ona żyje już 8 miesięcy. Cierpi strasznie nawet nie umiem opisać tego bólu jaki przeżywam gdy widzę jak ona cierpi. Cały czas przebywa w szpitalu. Jeździmy do niej na zmianę bo chcemy nacieszyć się każdą spędzoną z nią chwilą. I tak jak Ty gdy widzę małe maluszki w sklepie na ulicy czy w kościele cierpię strasznie. Bo też bym chciała żeby mój aniołek był zdrowy i żebym mogła ją mieć przy sobie cały czas bez bólu i cierpienia. najgorsze są reklamy w telewizji gdy pokazują mamusie z małymi ślicznymi bobasami to od razu płacze. Wtedy mówię sobie czemu Bóg mi nie dał zdrowego maluszka tylko chorego i cierpiącego. Ja wszystkie was rozumiem i cierpię tak samo jak wy. Choć wasze aniołki są w niebie a moja córeczka tutaj ze mną to i tak czuje się tak samo jak Wy bo wiem że kiedyś odejdzie ode mnie do nieba i będzie z waszymi aniołkami. Żyjmy tylko nadzieją że kiedyś Bóg da nam jeszcze zdrowego ślicznego maluszka i będziemy szczęśliwe. a nasze aniołki będą na zawsze w naszych sercach i pamięci bo one były największym naszym szczęściem i że kiedyś się z nimi spotkamy. Ściskam was mocno Aniołkowe mamusie i życzę siły. Światełka dla waszych aniołków(*)(*)(*)(*)
|
|
:: w górę ::
|