Ja jestem kłębkiem nerwów. Czasem nie ma powodu, a ja się kłócę z partnerem. Następnie mam wyrzuty sumienia. Mam też żal. Do rodziny. Nikt ze mną nie rozmawia o tym co się stało. Czuję się troszkę odrzucona, nie mogę liczyć na rodzeństwo, na mamę. Jest mi przykro, a oni, gdy widzą, że jestem smutna omijają mnie. Dlaczego tak się zachowują?:(