Mikew, odpuść sobie bezpodstawny atak w kierunku mojej osoby. Nie zawarłam w swoim poście złośliwości. W temacie jest pytanie. Ja odpowiadam ze swojego punktu, na podstawie własnych doświadczeń. I tak, łatwiej mi współodczuwać ból osoby, który znam. Nie ma w tym chyba nic nadzwyczajnego, bo raczej nie fair z mojej strony by było, gdybym mówiła "wiem, co przeżyłaś", skoro sama takich emocji nie doświadczyłam. Prawda? A jeżeli mój post jest "nie na rękę" tym mamom, które czuły w ciąży to, co między innymi Ty. No to truno...Chyba po to zostało zadane to pytanie w temacie, aby poznać różne doświadczenia, a nie tylko mam, które miały problem z akceptacją, czy które się spokojniejsze, że ich dziecko odeszło, a nie jest między nimi chore i ciepiące.
Sylwio, na tym forum nie ma dla mnie znaczenia, jakiego jesteś wyznania. Nie wiem, jaki to ma związek:)
Mama Królewny Zuzi(*) Księżniczki Natalki i.................:) -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|